"Nie jestem gotowy na to, by...(i tu wstaw cokolwiek)" - to jedna z częstszych wymówek, żeby nie wykonać pracy, która prowadzi do zmiany i z pewnością spowoduje jakieś konsekwencje.
Tymczasem... musisz sobie uświadomić, że żyjemy w świecie, w którym nie powinieneś czekać na pozwolenie, ani cedować decyzji dotyczącej swojej przyszłości na kogoś innego - daj sobie pozwolenie i zrób to, co masz zrobić!
Żyjemy w bezpiecznych czasach, przyzwyczailiśmy się do tego, że nie musimy walczyć o podstawowe potrzeby, czasem musimy nieco się wysilić, żeby zdobyć coś ekstra. To nie jest środowisko, w którym trzeba ćwiczyć gotowość. Taka sytuacja wielu z nas "konserwuje".
Wszyscy coś planujemy, odhaczamy zadania z checklist, a jednak gdy przychodzi do większych decyzji - pojawia się strach, opór. Niby "planujemy", ale jednak "planowanie" nie zamienia się w "wykonywanie".
Jedno jest w życiu pewne - zmiana. Nie dostaniesz gwarancji, poduszki bezpieczeństwa, gotowej mapy, czy instrukcji na to, jak... na przykład przygotować się na dziecko, jak przetrwać bankructwo, jak będzie po przeprowadzce w innym mieście.
Istnieją podpowiedzi, ale nie ma gotowych map. Dlatego "muszę wpierw ..." jest tylko wymówką przed wyjściem ze strefy komfortu, unikaniem konfrontacji z nową rzeczywistością już - tu i teraz. Bo wolimy się czuć tak samo, jak dotychczas, bo tam czeka nieznane.
Każda, nawet najdłuższa podróż zaczyna się od pierwszego, małego kroku. Zrób ten krok, potem kolejny i następny.
Ilustracja tytułowa: Yaoqi LAI / Unsplash.