Zastanawiałeś się kiedyś dlaczego dzieci nie trzeba zachęcać do niektórych czynności, bo po prostu "w to idą"?
Dzieci nie mają tyle wiedzy, co dorośli, więc nie rozważają tak wielu opcji, co dorośli, zanim zabiorą się do działania. Owszem, dzieci nie mają tylu obowiązków, co dorośli, więc są mniej przemęczone.
Rzecz w tym, że im więcej wiedzy, tym więcej wymówek. Im więcej analizowania, tym mniej robienia, tym mniej działania i sprawdzania "co jest", "jakie jest" i "jak to będzie".
Czasami warto po prostu naiwnie zabrać się do pracy, zamiast planować i nie robić.
Im bardziej jesteś dzieckiem, im bardziej "świeże", lub jak wolisz naiwne podejście, tym mniej wyrafinowane wymówki przed nierobieniem.
Warto czasem być nieskalanym bogactwem możliwych wymówek i pakować swoją kreatywność w sposób wykonania pomysłów, zamiast tracić cenny czas.