Jeśli spojrzeć na czas życia z dystansu, większość z nas ma mniej więcej takie okresy:
1. Rodzimy się i rozwijamy, dopóki zyskamy pewną dozę samodzielności.
2. Idziemy do przedszkola i do szkoły, gdy mamy jeszcze więcej samodzielności, a w tej instytucji rozpoczynamy formalny proces edukacji.
3. Po zakończeniu formalnego okresu edukacji idziemy do pracy i tam wdrażamy się w obowiązki po przeszkoleniu, po pewnym czasie zyskujemy większą dozę odpowiedzialności i samodzielności.
4. Z czasem mamy “przy sobie” (rodzina) lub “pod sobą” (podwładni) ludzi, którym przekazujemy wiedzę, która ma im dać samodzielność.
5. Liczba osób, którym przekazujemy zebrane przez siebie doświadczenie, które zainspirowaliśmy, albo “obsłużyliśmy” świadcząc usługi eksperckie, ta liczba rośnie.
6. Dzieci naszych dzieci, lub podwładni naszych podwładnych korzystają ze struktury i wiedzy, którą stworzyliśmy.
Z jednej strony mamy edukację formalną, która pojawia się w punkcie 2. Z drugiej strony całe życie się uczymy i przekazujemy to, czego się nauczyliśmy innym, a z czasem oni przekazują to dalej i tak się to rozpowszechnia.
Wydawałoby się, że z takiego doświadczenia korzystają tylko ci, którzy mają wpływ, stworzyli sieć powiązań, pracują w organizacji. Jednak to nieprawda.
Każdy, dosłownie każdy ma jakąś wiedzę na temat najdrobniejszych spraw, nawet tego, jak lepiej wiązać sznurowadło w bucie, aby się nie rozwiązywało, lub w jaki sposób lepiej przyrządzić pewną potrawę, czy też gdzie można zaoszczędzić parę groszy.
Wszystko to może stać się edukacją, wszystko to, nawet drobiazgi, mogą być lekcjami dla innych, którzy nie posiadają takiego doświadczenia.
A jednak często oglądamy się na wiedzę formalną, na świadectwa jako gwarant kompetencji.
Prawda jest taka, że w powyższym planie można wyróżnić pewien prosty schemat:
podpatrujemy innych, chłoniemy od nich wiedzę.
testujemy, próbujemy, weryfikujemy wdrażając to, co zaobserwowaliśmy, wzbogacając własne doświadczenie i zyskując więcej autonomii.
mi więcej doświadczenia i autonomii posiadamy, tym łatwiej jest nam się dzielić swoim doświadczeniem z innym - następuje tworzenie sieci wiedzy, inni wzbogacają się o nasze doświadczenia.
powtarzamy ten proces z innymi rzeczami, jeśli zależy nam na rozwoju
albo osiadamy na laurach i przestajemy sprawdzać, testować i tym samym rozwijać się oraz tworzyć sieć relacji opartych na wiedzy i doświadczeniach.
następuje efekt kuli śnieżnej, albo zanik.
Edukacja - uczenie się, to stały proces - brania - sprawdzania przez robienie - przekazywania dalej i powtarzania.
To tak uniwersalny schemat, że można to robić ze wszystkim, z najdrobniejszymi czynnościami, czy kawałkami wiedzy.
Ten proces zakłada, że jeśli będziesz wystarczająco uważny i ciekawy, wszystko może okazać się lekcją. Wszystko może Cię zaskoczyć i wzbogacić. Jeśli obserwujesz, masz oczy szeroko otwarte i chcesz się uczyć.
Najpiękniejsze w tym wszystkim jest to, że to wzbogaca i czyni nas jeszcze bardziej uważnymi i ciekawymi.
To niekończąca się historia - jeśli tylko będziesz chciał, by taką była.