nie moja sprawa

To do mnie nie należy, to nie moja sprawa

24 października

2  Komentarzy

Oczywiście kiedy ktoś w pracy przychodzi do Twojego biurka i chce od Ciebie czegoś, co nie należy do jego obowiązków, możesz w łatwy sposób odpowiedzieć – “to nie moja sprawa, to do mnie nie należy.” i temat jest załatwiony, a problem nadmiaru obowiązków się oddala.

Możesz tak zrobić i często takie działanie przesiąka do naszej mentalności, staje się przyzwyczajeniem. “to wykracza poza moje kompetencje”, “tym zajmuje się inny dział”, “nie jestem grafikiem, księgowym, podawaczem kartek” itd.

Zyskujesz spokój umysłu, nie ryzykujesz zajmowania się czymś, co mogłoby Ci się nie udać.Tracisz możliwość pomocy komuś, kto jej potrzebuje, możliwość nawiązania więzi, być odwzajemnienia się dobrym słowem, albo przekazaniem pochwał dalej. Tracisz możliwość nauczenia się czegoś nowego.

Nie namawiam Cię do brania na siebie obowiązków, które do Ciebie nie należą, robienia czegoś “za frajer”, tracenia czasu na robienie rzeczy nieważnych, jednak namawiam Cię do tego, żebyś nie wpajał sobie mentalności unikania dodatkowej odpowiedzialności, okazji do nauki, do zauważenia innego człowieka, jego problemów i nawiązania jakiejś relacji.

Zanim z automatu odpowiesz coś, co często staje się byle wymówką, co jest formułką rzucaną po to, żeby zamykać tematy, a nie je otwierać. Zanim zareagujesz, zastanów się, rozważ wszelkie za i przeciw, a potem udziel prawdziwie zgodnej z Tobą odpowiedzi, która bierze pod uwagę zarówno to, na ile rzeczywiście jesteś obciążony “robotą”, na ile Ci się chce/nie chce, do czego dążysz, a czego unikasz i czy kusi Cię, żeby zastosować unik.

Rozważ jaką wartość może wnieść w Twoje i w czyjeś życie to, co stanie się dalej, bądź nie stanie, gdy odpowiesz po prostu “to nie moja sprawa”.


O autorze

Irek Krajewski

Irek Krajewski – twórca bloga i podcastu Prosty Facet. Pomaga ambitnym facetom ogarnąć chaos w głowie i działać z większym spokojem. Product Owner, biegacz, tancerz. Łączy stoicyzm, psychologię i praktyczne strategie, by żyć świadomie i bez ściemy.

Wpisy z tej samej kategorii

  • Cześć Irku!

    Mam pewne swoje przemyślenia na ten temat. Dzięki 4 latach spędzonych w bardzo dużej korporacji również zostałem „nauczony” dbania o swoje poletko. Najczęściej prośba o pomoc zwykłą prośbą nie jest a spychalstwem. Próbą pozbycia się części swoich obowiązków. Oczywiście nie jest to reguła i można nawiązać wzajemne relację i pomagać sobie nawzajem. Ogólnie rzecz ujmując, warto się uczyć i podejmować nowych wyzwań, polecam natomiast wyczulić się na potencjalne „wykorzytanie”.

    • Zdecydowanie tak! Nie należy dać się wykorzystywać. Uczmy się asertywności.
      Chcę tylko uczulić, żeby badać, czy to, co robimy to asertywne odmawianie, czy jednak zły nawyk związany z tym, że wolimy oddalać od siebie wszystko, co nowe.
      Złe nawyki wyniesione z poprzedniego środowiska, pracy, mogą zepsuć obecne.

  • {"email":"Email address invalid","url":"Website address invalid","required":"Required field missing"}

    Weź BlogBook'a z najlepszymi wpisami

    To 200 stron strategii i metod na radzenie sobie z emocjami i sposobów na konstruktywne myślenie w obliczu trudnych wyzwań. Zapisz się na listę mailową i odbierz swojego BlogBooka teraz!

    >