Nasz umysł jest irracjonalny i jest... przekorny. Im bliżej jesteśmy celu: bliżej rozpoczęcia nowego projektu, wygłoszenia przemówienia, napisania książki, tym opór staje się większy.
Nasz oporny umysł boi się zmiany, nie cierpi ryzyka i dusi się pod ciężarem przerażających go wizji nowych osiągnięć.
Czy to oznacza, że należy kierować się wewnętrznym głosem opornego umysłu?
A może raczej należy napierać, ścierać się z ryzykiem i ponosić trud związany z tym, co nowe?
Decyzję pozostawiam Twojej racjonalnej części umysłu...