Jedną z największych męskich sił jest umiejętność do konkretyzowania działań, do nadawania pędu swoim planom i dążenie do celu z determinacją. Fakt, że budujemy dużą część swojej tożsamości na sprawczości, nieustannym sprawdzaniu siebie obłaskawia nas tym, że zwykle potrafimy przyjąć większe ryzyko niż kobiety, mamy szansę stopniowo wzrastać w pewności siebie pokonując kolejne przeszkody na drodze do celu, który sobie wyznaczyliśmy, albo w obronie życia, czy zasad, bo przecież to my niegdyś... zabijaliśmy.
I ja dorastałem w poczuciu, że w razie, gdyby wybuchła wojna, to poszedłbym zabijać. To było naturalne.
Żeby robić takie rzeczy, musimy potrafić odłączyć się od emocji i zachować tzw. "zimną krew". Znasz to uczucie? To chłodne opanowanie, które daje Ci komfort, że potrafisz sprawnie reagować mimo faktu, że wokół jest panika?
Ja je znam i ilekroć z tego korzystałem, byłem dumny po fakcie z mojego opanowania, z przytomności umysłu, która pozwala działać w silnym stresie.
Tyle, że moim zdaniem w tym mechanizmie tkwi także przyczyna naszej największej słabości - nieobecności emocjonalnej, albo braku subtelności.
Jesteśmy uwarunkowani, żeby zabijać jeśli tego trzeba, ale też w sytuacji silnych emocji, niekoniecznie związanych z realnym niebezpieczeństwem - np. w trakcie małżeńskiej awantury - załącza się nam to samo zobojętnienie na subtelne sygnały i odpala gniew, złość, lub nawet czynna agresja. Nic nie tłumaczy agresji, ale gniew tam jest, będzie mimo chęci jego kontroli i stonowania.
Często przez tę część swojej natury tracimy subtelność, albo wstydzimy się jej, odrzucamy.
Skutek jest taki, że jakiejś części z nas, znacznie łatwiej jest przekląć, być wulgarnym, grubo-ciosanym i nawet czuć "dumę" z tego powodu.
I to jest porażka.
Nawet jeśli Ty jesteś tym bardziej opanowanym i pełnym ogłady mężczyzną, to i tak, najprawdopodobniej trudniej jest Ci kontaktować się z tym co subtelne, a łatwiej walnąć pięścią w stół.
Ja chciałbym korzystać z obu sił jednocześnie - brutalności i opanowania, a równocześnie zdolności do wglądu w siebie i nastawienie na słuchanie i wyciszenie.
Czy da się te różne umiejętności połączyć?
Ilustracja tytułowa: Igor Miske - Drezno, Niemcy / Unsplash