Nie, to nie wpis o materializowaniu tego co nie istnieje dzięki potęde świadomości. Zdecydowanie nie zajmuję się takimi rzeczami.
Zamiast tego chciałbym Ci przypomnieć ideę, która często przedstawiam na blogu - Twoje myśli wywołują emocje, przekładają się na to, jaki masz nastrój i jak się czuje Twój organizm, a w efekcie wszystko to skutkuje takim, nie innymi zachowaniami w danych sytauacjach.
Czytając tytuł wpisu mogłeś sobie już pomyśleć - "Hej, co za bzdury ten koleś pisze.", albo "O! To ciekawe, muszę to koniecznie przeczytać!", czy jeszcze "Aaakurat!". Te myśli, to myśli automatyczne, które są skutkiem naszych głębszych przekonań na temat nas samych, innych ludzi i świata. Przekonania są skutkiem warunkowania naszego myślenia już od czasu po narodzinach i jest efektem doświadczeń, które zbieramy po drodze w naszym życiu.
Nie zawsze są to przekonania o genezie wewnętrznej, najczęściej są to przekonania innych ludzi, które przyjmujemy za pewnik. Np. usłyszałeś, że coś jest bez sensu - "Bez sensu jest wysyłać CV to tak dużej firmy zaraz po studiach." - Słyszysz taką opinię, być może jej posłuchasz, nie wyślesz CV do firmy, którą miałeś w myślach, nie sprawdzisz jak by to było - a może by odpowiedzieli? - sam znasz odpowiedź, choć tego nie zrobiłeś.
Racjonalizujesz sobie swoje zachowanie tworząc historię, narrację o tym, jak to duże firmy przyjmują osoby z dużym stażem, a wszystko dlatego, żeby dać jakieś racjonalne ujście emocji, która jest gdzieś w głębi, lękowi przed odrzuceniem.
I tak idziemy przez życie i zbieramy tym więcej przekonań, popartych intelektualną nadbudować, naszymi narracjami, zamiast empirycznymi dowodami na to co jest w mojej głowie, a co faktycznie.
W ten właśnie sposób zaczynasz definiować myślami swój los, swoją rzeczywistość, konstruujesz w sobie mechanizmy do zwalczania niewygodnych myśli i emocji - stresu przed tym, żeby konfrontować się z rzeczywistością, sprawdzać jak jest w tym nieznanym, jak się czuję, co mógłbym pomyśleć, jak się zachowam.
Ponieważ na początku tego procesu jest myśl, jest słowo i to słowo staje się ciałem, staje się Twoją rzeczywistością, w którą wierzysz, choć jest tylko jakimś konstruktem myślowym i w każdej chwili mogłaby się zarówno rozsypać jak domek z kart, lub zamienić na lepsze, przeistoczyć w raj. Czemu nie!
Myśli kreują Twoją subiektywną rzeczywistość, w którą wierzysz i która może być przyjazna, lub nieprzyjazna.
Wybieraj takie myśli, które sprawią,że będziesz postrzegał rzeczywistość jako przyjazną, co da Ci odwagę do myślenia o wszelkich doświadczeniach jako pomyślnych, nawet jeśli były to porażki.
Pomocne i pozytywne myśli, to zdrowe i pozytywne emocje, to lepsze samopoczucie i skuteczniejsze zachowania, które dadzą Ci poczucie sprawczości i tego, że sam kreujesz swoje życie takim, jakie chcesz mieć.
Pozytywności życzę!
