Nie lubimy ustępować, nie lubimy być korygowani, czujemy się źle, gdy ktoś zwróci nam uwagę na błąd. Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego my mężczyźni często mamy trudności w przyznaniu się do błędów?
Jest coś takiego, w co wielu z nas bardzo wierzy, koncept na którym opieramy często swoją siłę - to męska duma. W zasadzie nie wiadomo co to takiego, poza zwykłym przekonaniem.
Skąd rodzi się męska duma?
Otóż my mężczyźni statystycznie jesteśmy bardziej nieustępliwi niż kobiety. Ma to po części podłoże biologiczne - testosteron, którego działanie sprawia, że blokuje nam częściowo umiejętność realnej i zdroworozsądkowej oceny sytuacji i pcha do reagowania bardziej impulsywnego. Jeśli już mamy taką tendencję, to potrzebujemy wytłumaczenia dla swoich refleksów.
Czyli facet, który reaguje impulsywnie nie będzie chciał czuć wątpliwości, skupiać się na analizowaniu danej sytuacji z wielu perspektyw i następnie działać - nie! Zamiast tego zadziała, a potem albo będzie się tłumaczył, albo nie - z reguły nie lubimy się tłumaczyć traktując konieczność wyjaśniania swoich działań jako ujmę, coś co powoduje w nas dyskomfort.
I tu dochodzimy do przekonań, które nas warunkują i sprawiają, że czujemy się dumni. Typowy facet, który działa pod wpływem testosteronu, czyli nieco poza świadomą kontrolą, a bardziej w “trybie automatycznym” utożsamia poczucie kontroli nie z analizowaniem, ale z ujarzmianiem swojej energii cielesnej. Ten rodzaj kontroli idzie w dominowanie.
Dopóty dominujesz swojego adwersarza, dopóki potrafisz go spłoszyć, przepędzić, pokazać mu swoją siłę.
Męska duma, to silne męskie ego, czyli niezchwiany głos w Twojej głowie, który mówi Ci co masz robić. Wszyscy mamy ten głos. Nieistotne w tej chwili skąd się on bierze, ważne jest, że dopóki mówi Ci, że masz rację w tym co robisz, albo przynajmniej nie podpowiada Ci, że możesz nie mieć racji, dopóty daje Ci poczucie wyższości nad przeciwnikiem.
Męskie ego nie zechce łatwo oddać kontroli, przyznać racji komuś innemu, bo to podważy jego rację bytu.
I w ten sposób możesz tkwić w błędnym kole, dopóki nie pozwolisz sobie na włączenie świadomości, na przeanalizowanie sytuacji, na przyjrzenie się emocjom, które masz w sobie.
Męska duma chroni Cię przed często niezrozumiałymi i mglistymi emocjami, nad czymś, co może wprowadzać wątpliwości do Twej głowy.
Kobiecie łatwiej przyznać się do błędu, bo z reguły nie opiera siły na dominacji fizycznej, a pójście na ustępstwa wiąże się dla wielu kobiet z mniej negatywnymi skojarzeniami.
Czy jest dla nas - mężczyzn inna droga, inny sposób reagowania, który wyklucza korzystanie z męskiej dumy, a jednocześnie nadal gwarantuje pewne poczucie bezpieczeństwa, poczucie przewagi, które daje pewność siebie?
Oczywiście! Warto zdać sobie sprawę, że dana chwila, emocje z nią związane to tylko mikrocząstka naszego życia, która za chwilę przeminie. Nie chodzi o to, by budować pewność siebie na chwilowych triumfach, na krótkotrwałych impulsach, tylko na szerszym fundamencie.
To jak żyjemy nie jest wynikiem jednej chwili, tylko całej serii naszych akcji i reakcji, które wynikają z tego, jakimi wartościami się kierujemy w życiu, co określiliśmy dla siebie jako ważne, a co jako mniej istotne.
Życie to sztuka wyboru, negocjacji, podejmowania decyzji i wdrażania ich w sposób zdecydowany, ale także umiejętność znalezienia porozumienia, odpuszczania wówczas, gdy środki nie uświęcają celu, albo jego realizacja nie zależy od wyniki jednego zadania, jednej gry, pojedynczej konfrontacji.
Mądrość, to umiejętne korzystanie ze swoich zasobów i myślenie perspektywiczne, a nie impulsywne reagowanie.
Mądrość mężczyzny jest niezwykle wartościową siłą.