Nie nastawiaj się na coś "za bardzo"
Od czasu do czasu łapię się na tym, że na czymś, lub na kimś za bardzo mi zależy i przez to daję się wikłać w nie swoje cele, lub cudze stany emocjonalne. W takich sytuacjach zdaję sobie sprawę, że zapomniałem o tym, co dla mnie stanowi wartość w życiu i dokąd chcę dążyć. Czasem są to chwile, a czasem miesiące, kiedy jestem na tyle uwikłany w to, co się dzieje (niejako poza mną), że gubię swój cel z zasięgu wzroku.
Jeśli za bardzo się na coś nastawiasz, możesz to łatwiej utracić
Myślę, że wielu z Was ma podobne doświadczenia. Sytuacje, w których po pewnym czasie zdajesz sobie sprawę, że drabina, na którą się wspinałeś była przystawiona nie do tego muru, albo że żyłeś czyimś życiem, oddychałeś w rytm innej osoby, nie po swojemu, nie tak, jak dla Ciebie jest naturalnie.
Dlaczego tak się dzieje?
Daczego dzieje się to tak nieświadomie z początku i potrzebujemy czasem pięści między oczy, aby zorientować się, że coś jest nie tak?
Gdy chcemy coś osiągnąć, to im bardziej nam na tym zależy, tym staramy się robić więcej miejsca na tę jedną rzecz, czy też zadanie, a może pracę, może sport, może bliską osobę.
Robimy wiele miejsca, żeby się na tym skupić i zintensyfikować swoje wysiłki, tylko po to, żeby później stwierdzić, że to straciliśmy. Tracimy motywację do działania, uchodzi z nas energia, odchodzą pewne osoby, oddalamy się od naszego celu, zamiast zbliżać.
W życiu potrzebny jest pewien zdrowy balans, zrównoważony rozwój w kierunku bycia doskonalszą wersją siebie.
Trzeba odpuścić, żeby nie stracić balansu
Prawda jest taka, że aby coś osiągnąć, wcale nie należy się “napinać”, czy naginać swojej całej rzeczywistości do tego jednego celu. Wręcz przeciwnie trzeba odpuścić to intensywne zaangażowanie i spojrzeć z dystansu na cały przekrój swojego życia, na pozostałe obszary.
Jeśli w jednej rzeczy “przeginasz”, przesadzasz kosztem wszystkich pozostałych dziedzin, to jest to bezpośrednia droga do upadku Twojego dotychczasowego świata i podstaw, które sobie pod niego ukształtowałeś.
Balans we wszystkich dziedzinach życia jest niezbędny, żeby rozwijać niektóre z nich intensywniej. Intensywniej nie znaczy kosztem innych, lecz z nieco wyższym priorytetem w danej chwili.
Bez dobrego zdrowia, przyzwoitej kondycji fizycznej i dobrego snu, nie wejdziesz na szczyty swej kariery zawodowej. Podobnie bez kariery i odpowiednich finansów, nie zapewnisz sobie dobrego zdrowia i szczęśliwej rodziny.
Koło Życia
Świetny konceptem, który pozwoli Ci zwizualizować to, czy nie zatracasz się w jednym z obszarów, kosztem innych, jest “koło życia”.
Jak je wykonać?
1. W skali od 1 do 10 zaznacz to, na ile w danej chwili oceniasz swój stopień zaawansowania w danym obszarze koła: rodzina, duchowość i emocje, finanse, życie zawodowe, relaks i rozrywka, rozwój osobisty, przyjaciele i znajomi, zdrowie i kondycja.
2. Następnie połącz punkty, a ujrzysz swoje aktualne koło życia.

Koła Życia - niewyważone i idealnie zbalansowane. Na którym dalej zajedziesz?
Jeśli Twoje koło jest dalekie od kształtu faktycznego koła (na rysunku bardziej jest to ośmiokąt), to jak myślisz - jak daleko na nim zajedziesz?
Jak idealnie się rozwijać?
Najlepiej w sposób zrównoważony “pompować” swoje koło życia. Poruszać się po spirali we wszystkich obszarach, jak na rysunku. Niczego nie tracić z wzroku.

Idealny sposób rozwoju na Kole Życia
Takie wyważone działanie na każdym z obszarów zapewni Ci lepsze "osadzenie" w życiu, stabilizację niezbędną do utrzymania długotrwałej energii i motywacji do działania oraz robienia rzeczy jeszcze większych, niż dotychczas.
Ilustracja tytułowa: Alessandra Caretto z Unsplash