Być może znasz to uczucie wewnętrznego nieogarnięcia, któremu towarzyszy silny dyskomfort związany z tym, że masz wiele do zrobienia i nie wiesz w co włożyć ręce, a do tego jeszcze ten brak poczucia równowagi, który przekłada się na podenerwowanie.
Ja tak miałem niejednokrotnie i zastanawiałem się jak sobie z tym poradzić, od czego zacząć. Ponieważ my mężczyźni z reguły jesteśmy nastawieni na myślowe załatwianie problemów, czyli szukanie czytelnych, mierzalnych rozwiązań sytuacji, toteż zwykle koncentrujemy się na naprawianiu tego co widać, że nie działa. Próbujemy się bardziej zmotywować do działania, poskładać i uporządkować myśli, zmienić działanie.
Jeśli miałeś kiedyś do czynienia z medytacją, albo mindfulness, to wiesz, że im bardziej próbujesz coś rozwiązać, im więcej o tym myślisz i koncentrujesz się na problemie, albo na negatywnej emocji, która mu towarzyszy, tym trudniej jest się wyrwać z tego stanu emocjonalnego.
Umysł jest przekorny i działa w taki sposób, że daje nam więcej tego, nad czym się intensywnie skupiamy. Gdy skupiasz się na pozbyciu negatywnej, frustrującej emocji, to tym trudniej jest uniknąć dalszego frustrowania się i pozostawania w negatywnym stanie.
Medytacja uczy tego w jaki sposób dystansować się do emocji, zauważać je, lecz nie angażować się w drążenie, próby rozwikłania zagadki dlaczego czujemy się tak, jak się czujemy. Ideałem jest osiągnięcie stanu umysłu, który przypomina niewzburzoną, płaską taflę wody, w przeciwieństwie do wzburzonej wody, z kręgami koliście rozchodzącymi się po całej powierzchni zbiornika wodnego.
Tak więc umiejętność zdystansowania się i spojrzenia na to, co dzieje się w głowie jak na coś, co nie musi nas wzbudzać jest jednym sposobem na uspokojenie i odzyskanie równowagi.
Innym sposobem jest zmiana myśli negatywnych, które w sposób automatyczny pojawiają się w naszej głowie i pogłębiają szkodliwy stan emocjonalny. Nasze zakłócone, negatywne myśli, powodują błędne koło negatywnego myślenia. To błędne koło można przerwać zmieniając myśli negatywne na pozytywy, jednak wymaga to pewnej pracy, dojścia do rdzenia naszych negatywnych myśli automatycznych.
Na nasz nastrój wpływają nie tylko myśli i emocje, ale również kondycja fizyczna. Brak snu, nieprawidłowa dieta, napięcia w ciele, które mogą wynikać z braku ruchu, brak regularnych ćwiczeń fizycznych, to wszystko przekłada się w sposób negatywny na nastrój.
Oczywiście jest jeszcze lepszy sposób, czyli działanie prewencyjne - systematyczność, dobre planowanie, przewidywanie pewnych zdarzeń, żeby utrzymywać poczucie wyważenia i kontroli nad swoim życiem.
Ale o tym w innym wpisie.