Niccolo Machiavelli ukuł maksymę “cel uświęca środki” i przekonywał, że spryt jest cnotą, a przynajmniej tak się potocznie rozumie znaczenie jego dzieła pt. “Książę”.
Jako człowiek dorosły i niezależny, masz wybór. W każdej sytuacji masz wybór tego, jak zareagujesz na to, co Cię spotkało.
I teraz powstaje pytanie - czy warto, abyś obniżył swoje standardy moralne i zrezygnował z wyznawanych wartości jedynie po, to aby osiągnąć szybciej swój cel?
Równanie cel uświęca środki ma drugą część, tę mniej widoczną. Żeby mieć coś, czego nie masz dziś, musisz stać się kimś innym, niż jesteś - stworzyć nową wersję siebie, przejść pewną drogę z punktu A do punktu B.
To, CO chcesz osiągnąć oraz JAK to osiągasz definiuje Twoje przyszłe JA.
Czasami możesz odczuwać pokusę, żeby pójść na skróty i prędzej dostać to, czego pragniesz. Lecz spełnienia w celu nie ma bez całej drogi, którą trzeba przebyć, by dostać się z miejsca A do miejsca B.
Ta droga jest ważna i co ważniejsze, to ona w zasadniczy sposób odmienia wynik, który uzyskasz, gdy już znajdziesz się w B.
Jeśli wybierzesz, by pójść z A do B na skróty, to jest prawie pewne, że nie będziesz gotowy na to, co tam spotkasz, albo nie będziesz potrafił tego docenić.
Pewnych rzeczy nie warto przyspieszać, nie warto obniżać standardów, bo doświadczenie zdobywane w drodze z A do B daje nam mądrość i siłę, która pozwala lepiej zarządzać tym, co dostajemy.
Wybrane środki odmieniają cel.