Żyjemy w świecie, w którym gloryfikuje się wolność i niezależność, ale często te pojęcia są bardzo różnie pojmowane, a tam gdzie nie ma pełnej jasności co do tego, o co walczymy dla siebie, będzie zawsze wiele pomylenia i przez to także wiele rozczarowań.
Otóż niezależność nie ma nic wspólnego z samowystarczalnością, ani życiem w pojedynkę czy kończeniem związków gdy tylko przestają spełniać nasze oczekiwania. Żaden człowiek na świecie nie jest całkowicie samowystarczalny i nie może żyć długo bez wsparcia innych, lub bez produktów ich pracy, które zapewniają mu przetrwanie.
Prawdziwa niezależność znajduje odzwierciedlenie przede wszystkim w zdolności do utrzymania własnych przekonań i podejmowaniu spójnych z nimi działań. To tylko tyle i aż tyle. Chodzi o to, żeby mieć w sobie siłę psychiczną po to, aby umieć obronić i wyargumentować swoje najbardziej ugruntowane przekonania bez przejmowania się co mówią o nich inni i jak na nie reagują.
Prawdziwa niezależność nie zakłada, że będziemy samotną wyspą, której jesteśmy królem i zarządzamy nią tak, jak chcemy i nigdy nie wpuścimy tam nikogo z zewnątrz. Takie podejście jest bardziej tożsame z obsesyjną kontrolą.
Niezależność zakłada, że wewnętrznie jesteśmy niezależni od wpływu innych, że to do nas należy ostateczna decyzja w tym, co stanowi o nas samych, w kwestii najgłębszych przekonań, lecz nie zakłada, że nie spotkamy się nigdy z oporem, ani nie może czynić z ochrony tych przekonań celu samego w sobie, bo tam gdzie pojawia się ochrona, pojawia się też kontrola i zamknięcie.
Niezależność to wolność do podejmowania decyzji w swojej sprawie, która jednak nie wyklucza konfrontacji, ani ryzyka odrzucenia, lub braku zrozumienia ze strony kogoś z zewnątrz.
Gdy niezależność jest połączona z odpowiedzialnością, wówczas pozwala nam budować prawdziwą siłę i umiejętność samostanowienia, dzięki zrozumieniu, że to my jesteśmy całkowicie odpowiedzialni za własne szczęście, co zabezpiecza nas przed czynieniem innych ludzi odpowiedzialnymi za nasz los.
W przeciwnym razie możemy tylko popaść w gniew lub rozżalenie, bo z punktu widzenia świata jesteśmy tylko małą cząstką, na którą nikt nie zwróci uwagi.