Tak już został zbudowany ten świat, że wszystko, co ma się rozwinąć, musi mieć swój początek. Wszystko trzeba zainicjować. A jednak mimo to, wielu z nas czeka, aż coś samo się wydarzy, lub ktoś nas obdaruje tym, czego potrzebowaliśmy.
Pierwszy krok wiąże się ze skierowaniem siebie w nieznane, a nieznane wiąże się z ryzykiem - porażki, odrzucenia, zagubienia, brakiem gwarancji, że wysiłek się opłaci. Pojawia się niepewność, którą chcemy podbudować kalkulacją, tyle że jest to emocjonalna kalkulacja - taka, której wynik jest daleki od rzeczywistości. To nic innego, jak próba racjonalizowania emocji.
Nikt nie da Ci pewności, że Twój krok będzie słuszny, ale też nikt inny nie gwarantuje Ci, że jego brak zapewni przetrwanie. Jedyną gwarancją jest to, że jeśli nie zrobisz kroku, nic się nie wydarzy, co daje poczucie bezpieczeństwa. Nie tego prawdziwego bezpieczeństwa, lecz tego zracjonalizowanego, tego kłamstwa, które sobie opowiadamy, żeby zapewnić siebie, że jest dobrze.
Pierwszy krok to nie krok w niebezpieczne i nieznane. To krok do odkrycia co faktycznie się wydarzy, to krok do dania pierwszeństwa rzeczywistości, zamiast przetworzonej przez nasze lęki opowieści na temat rzeczywistości.
Zrób ten pierwszy krok, zamiast uruchamiać dziwne opowieści w swojej głowie.