Ubezpieczamy coraz więcej rzeczy, zamykamy się w monitorowanych osiedlach oddzielonych od reszty świata wysokimi płotami i bramami, zabezpieczamy domy, urządzenia domowe, komputery i komórki, szukamy bezpiecznych aut z poduszkami powietrznymi z każdej strony, odkażamy toalety i łazienki żrącymi środkami czyszczącymi i wyparzamy naczynia w zmywarkach.
To rodzaj kokonu, który ma zapewniać nam poczucie bezpieczeństwa.
Tylko od czego uciekamy, od jakich emocji staramy się ochronić pracowicie tworząc dla siebie tą poduszkę bezpieczeństwa?
Czy nie uciekamy zbyt często przed doświadczaniem nieznanego, niepewnym gruntem, nowymi emocjami, rozbieganymi myślami, które próbują uporządkować nową rzeczywistość?
Bezpieczeństwo jest ważne, ale doświadczanie jest równie ważne.
Żyj bezpieczniej, nie odcinając się od realnego świata, który może Cię dotknąć, poruszyć Tobą, wstrząsnąć, a czasem nawet skaleczyć.
Jednak te dość powierzchowne rany szybko się goją.
Próbuj żyć realnie, ubezpieczaj się na tyłach, w tym, co już znane, nie odcinając się grubą przesłoną od nieznanego.